Na wesoło...
Komentarze: 0
Wlazł kotek na płotek i siedzi – i patrzy, co robią sąsiedzi, choć większa to byłaby gratka zobaczyć, co robi sąsiadka . On wie, że podglądać – nieładnie, że jak się wychyli, to spadnie i chociaż na łapy kot spada, niedobrze jest spaść na sąsiada … Ach, gdyby tak móc wejść do środka, gdzie śliczna przeciąga się kotka, gdzie myje co trzeba i czesze, ku swojej i jego uciesze … Podano mu mleczko na spodku, ktoś szepnął: – Masz, napij się, kotku. A kotek z pewnością odpowie, że teraz nie mleko mu w głowie. Tuż obok za szybę przy płocie marzenia wędrują dziś kocie, tak blisko futerko ponętne – a okno niestety zamknięte. Nasz kocur to znosi pogodnie, choć niezbyt na płocie wygodnie: tu kłuje, tu sęk jakiś gniecie – czy nie ma miejsc lepszych na świecie ? I tylko to kota pociesza, że takich jak on – cała rzesza, a ludzie – jak dobrze to wiemy, też mają podobne problemy
Dodaj komentarz