Okno życia...
Komentarze: 0
Nikt nie podrzucił mnie z karteczką:" To dziecko pochodzi z nieba, zbyt naiwne by utrzymać się na chmurce, zaopiekujcie się nim, aby zmężniało i miało siłę by wrócić do miejsca skąd przyszło". Nie mam pewności gdzie byłam wcześniej, wmawiają mnie historie wyssane z mlekiem matki, wyczytane w gwiazdach. Manipulacja istnieje od zawsze i ja jestem jej częścią, zamknięta na pojmowanie tego czego umysł nie jest w stanie pojąć. Więzy, które krępują, myśli jak elipsa szukające końca nie na miejscu i swego miejsca na końcu. Nie zmienię świata tylko zmieniając miejsce, chyba że zerwę się do lotu z innymi motylami...
Dodaj komentarz