sty 07 2016

Okno życia...


Komentarze: 0

Nikt nie pod­rzu­cił mnie z kar­teczką:" To dziec­ko pochodzi z nieba, zbyt naiw­ne by ut­rzy­mać się na chmur­ce, zaopiekuj­cie się nim, aby zmężniało i miało siłę by wrócić do miej­sca skąd przyszło". Nie mam pew­ności gdzie byłam wcześniej, wma­wiają mnie his­to­rie wys­sa­ne z mle­kiem mat­ki, wyczy­tane w gwiaz­dach. Ma­nipu­lac­ja is­tnieje od zaw­sze i ja jes­tem jej częścią, zam­knięta na poj­mo­wanie te­go cze­go umysł nie jest w sta­nie pojąć. Więzy, które krępują, myśli jak elip­sa szu­kające końca nie na miej­scu i swe­go miej­sca na końcu. Nie zmienię świata tyl­ko zmieniając miej­sce, chy­ba że zerwę się do lo­tu z in­ny­mi mo­tyla­mi...

carrie   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz