maj 23 2016

Życie samo snuje opowieści...o zyciu...


Komentarze: 0

O wscho­dach słońca, je­go si­le, pięknie i jas­ności oraz zacho­dach, o no­cy, księżycu sprzy­mie­rzeńcu słabości.
Słabości jas­ne­go pos­trze­gania świata, wychodzą na świat myśli i na­miętności, które za dnia uk­ry­wane w ciałach... W ciem­ności łat­wiej uk­ryć pożąda­nie i walkę.Jas­ność ta po­kazu­je życie, sa­mo je­go pow­sta­nie, na­rodzi­ny, moc.
Jed­nak opo­wieść życia kończy się smut­nym za­kończe­niem, opo­wiadającym o śmier­ci, o zachodzie słońca. Jed­nak śmierć jest również cześcią tej opo­wieści, za którą jest jed­nak dal­szy ciąg.Dal­szy ciąg, które­go nie zna­my.
To wiel­ka ta­jem­ni­ca, ta­jem­ni­ca może ni­cości, może życia po życiu, ta­jem­ni­ca od­rodze­nia.Jak możemy poz­nać inaczej życie jak nie przez sztukę, film... opo­wiada­nie.
Coś co nam po­kazu­je jak w lus­trze, od­bi­ciu... czym owo życie jest.
To uświado­mi wszys­tkim, że zwykły po­ranek, wschód i po­tem zachód słońca jest ele­men­tem ko­lej­nej opo­wieści, o ko­lej­nym dniu sa­mego życia. Opo­wieścią, która sa­ma się pisze, nad którą nie ma kon­tro­li ani władców. A ludzie od­gry­wają pos­ta­cie i role.

carrie   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz