Archiwum styczeń 2016, strona 3


sty 07 2016 Dziękuję za miłość...
Komentarze (0)

Dzięku­je za siłę jaką dała mi Two­ja miłość, za bez­pie­czeństwo ja­kie przy To­bie od­na­lazłam, za marze­nia, którym dałeś możli­wość spełnienia, za troskę, którą mnie ob­darzyłeś i za to jak na mnie pat­rzyłeś.
Czy gdy­byśmy się nig­dy nie spot­ka­li to czy świat byłby tak piękny jak dziś, czy słońce świeciło by tak jas­no, czy szczęście by nig­dy nie gasło?

carrie   
sty 07 2016 Oczekiwać, nie oczekiwać?
Komentarze (0)

Pesymiści mówią, że lepiej nie mieć oczekiwań, bo kiedy niespodziewanie, los się uśmiechnie, zawsze zdążą się ucieszyć, a kiedy zawiedzie, to oni przynajmniej nie będą zawiedzeni. Jednak w oczekiwaniach jest coś głęboko ludzkiego, coś co popycha nas ku marzeniom, ku planom, nawet wbrew tym wszystkim strachom i obawom, że nam nie wyjdzie, nie uda się, wbrew rozczarowaniom, które bywają gorzkie i mdłe jak przysłowiowa łyżka dziegciu.Gdzie byśmy byli bez oczekiwań? Bez marzeń? Bez pana Edisona, co próbował 10 tysięcy razy i mawiał, że nie ma porażki, są tylko błędne rozwiązania, które i tak prowadzą do celu? Jeśli nie masz oczekiwań, nie masz też nadziei. Życie bez niej, zdaje się być tworem totalnie beznadziejnym.
Zgubiłeś? Szukaj!

carrie   
sty 07 2016 Kobieta....
Komentarze (0)

Ko­bieta nietu­zin­ko­wa, wyjątko­wa, lu­bi kom­ple­men­ty. Zna­jomość za­wiera się z nią łat­wo. Można poz­dro­wić, za­pytać i roz­mo­wa już się toczy. Ona pot­ra­fi o so­bie tak ład­nie pi­sać i o tym co myśli, co jej się po­doba, a na­wet co złości. Dek­la­ruje swoją chęć do słucha­nia i pot­ra­fi to zro­bić. Jest czuła i miła. Pot­ra­fi zagłębić się w słowa rozmówcy, po to żeby wyczuć je­go nas­tro­je. Ot­wiera swoją duszę, na słowa płynące z ser­ca. Łat­wo ją zra­nić i oszu­kać. Będzie płakać i szu­kać przyczy­ny fak­tu zra­nienia. Wkurzy się, ale jest ko­bietą, nie zap­la­nuje zem­sty. Uśmie­chnie się do ko­lej­nej oso­by.
Prze­cież ludzi dookoła jest pełno. Ona nie mu­si być sa­mot­na.
On i tak kiedyś prze­cież zro­zumie, co stra­cił. Jeśli na­wet nie? To ko­go to będzie ob­chodzić.

carrie   
sty 07 2016 Moment....ten moment...
Komentarze (0)

Chciałabym na chwilkę zat­rzy­mać ten mo­ment, kiedy nu­ty za­pachu i mu­zyki ra­zem ut­worzyły niepow­tarzalną sym­fo­nię, ideal­nie współgrając z nas­tro­jem. Był to nas­trój z ga­tun­ku tych roz­piętych po­między de­likat­nym uśmie­chem, a śmie­chem głośnym, ra­dos­nym, za­raźli­wie prze­taczającym się od człowieka do człowieka. Sto­lik w kąci­ku le­ciut­ko się chwiał. Na ulicznym chod­ni­ku stał pan z czer­wo­nymi ba­loni­kami, które zaglądały do okien. Po­myślałam so­bie wte­dy, jak miło by było gdy­by ta­kie czer­wo­ne ser­duszko zas­tu­kało kiedyś cichut­ko w mo­je ok­no, prze­rywając mi myśl, obiad czy in­terne­towe wyp­ra­wy po ko­lej­nych stro­nach.
Dzień był mroźny, choć na niebie pa­nowało słońce. Z przy­jem­nością ścis­kałam w dłoniach fi­liżankę gorącej cze­kola­dy. Cze­kola­dowe po­całun­ki mają wyjątko­wo słod­ki smak.Zat­rzy­mać się na chwilę. Wziąć głębo­ki od­dech. Usiąść w kąci­ku i przyglądać się światu.
Po­tem wziąć świat za rękę i popędzić przez bru­kowa­ny ry­nek, ku ko­lej­nym chwi­lom, które chciałoby się zat­rzy­mać, lecz nie ma na to szans.

carrie   
sty 07 2016 Czy wiesz że...
Komentarze (0)

.....el­fy są brzyd­kie i wyk­radły przed święta­mi Ru­dol­fa, sprze­dały go na al­legro uwzględniając świąteczny ra­bat?? Zające były zat­rudnione na etat u Mi­kołaja,bo nie ufa już el­fom!Nie uwie­rzysz, ale zające są tak rze­tel­ne, że dziadek mróz zat­rudnił je i będą pro­wadziły Syl­wes­tra z Je­dynką!

carrie   
sty 07 2016 Nieoszlifowane diamenty
Komentarze (0)

Znów deszcz... Chciałabym być taką wodą, która zmy­wa resztki par­szy­wego dnia, ale ten płyn życia ma dwa ob­licza, z pew­nością wo­lałabym jed­nak nie stać się ty­mi krop­la­mi, które moczą mo­je włosy, gdy nie mam się gdzie uk­ryć. To tak sa­mo jak być człowiekiem. Wszys­cy ma­my w so­bie pa­kiet cech, jed­ne są le­piej roz­wi­nięte od in­nych, dla­tego łat­wiej nam je prze­jawiać. Ale to od nas sa­mych za­leży, którym z nich poz­wo­limy się ujaw­nić. Czy będzie to pa­nowa­nie nad sobą, cier­pli­wość, życzli­wość, łagod­ność, a może gniew, zaz­drość lub za­wiść? Możemy nad sobą pra­cować, nie jest to żadną ta­jem­nicą. Nies­te­ty niewielu zdo­bywa się na ten wy­siłek. Pra­ca nad oso­bowością przy­pomi­na szli­fowa­nie diamen­tu. Za­biera wiele cza­su i pra­cy, ale nikt nie zap­rzeczy, że końco­wy efekt jest te­go wart. Naj­smut­niej­sze jest mi­mo wszys­tko wte­dy, gdy ludzie nie czują pot­rze­by zmiany. Biorą to co już mają i usiłują wy­korzys­tać wrodzo­ne bo­nusy jak tyl­ko się da, ewen­tual­ne trud­ności związa­ne z prze­jawianiem gor­szych cech tłumaczą so­bie, mówiąc: „Ta­ki już się urodziłem”, „Prze­cież nie mogę zmienić te­go ja­ka jes­tem”. Smut­ne to złe słowo. Przygnębiające jest to, że nig­dy nie do­wiedzą się jak in­ny­mi oso­bami mog­li­by się stać. Chodzą codzien­nie obok nas, wys­tar­czy na jedną krótką chwilę pod­nieść wzrok znad swo­jego włas­ne­go zam­knięte­go świata małych kłopo­cików, a można ich dos­trzec – nieo­szli­fowa­ne diamen­ty.

carrie   
sty 07 2016 Piękno nocy...
Komentarze (0)

Na krańcach horyzontu gdzie niebo przytula ziemię, słońce droczy się z nocą cudownych barw spojrzeniem. Maluje zachód łuną fioletów i purpury, obdarowuje złotem człapiące sennie chmury. Czasem zginie wśród lasów, wzgórzami przymruży oczy, ogrzeje chłodne fale nim w morską głębię wskoczy. Czeka w zaułkach ulic. A gdy zabłysną latarnie, znika, zanim na miasto, zasłona nocy spadnie. Zasnęło – a ja tęsknię i w sercu jakoś smutno. Poczekam na wschód słońca z nadzieją na lepsze jutro.

carrie