Archiwum 08 stycznia 2016


sty 08 2016 Zima( Antoni Lange)
Komentarze (0)

Niby potoki łez zamarzniętych, po niebie lila jasno-bladem,

Na srebrnych żaglach rozwiniętych, maleńkie chmurki płyną stadem.

Lodowym blaskiem gwiazd promienie skrzą się nad pola śnieżno-białe

I rozlewają w krąg milczenie melancholijne, oniemiałe.

 I jakiś pokój dziwnie błogi ogarnął śnieżne mgły srebrzyste;

 Na senne chaty, pola, drogi milczenie padło uroczyste.

I zamilkł wiatr, ucichły szumy korony topól szkieletowej;

 Marzenia pełne i zadumy w błękity patrzą nieme sowy.

I tylko z dala niespokojne słychać huczenie, śmig wiatraka;

I duch ze sobą toczy wojnę i w nim, śród ciszy, wrzawa taka.

carrie   
sty 08 2016 Lużne myśli...
Komentarze (0)

Ludzie często oce­niają dru­giego człowieka zbyt pochop­nie, nie sta­rając się poz­nać tej oso­by 'lepiej'.
Ale są też Ci, którzy widzą za­lety i sta­rają się uświado­mić in­nym, że się mylą ku zdzi­wieniu swoich 'przyjaciół'.
Bo każdy ma coś piękne­go w sobie.
I Ci, których naz­wa­no złymi.
Bo oni, w prze­ciwieństwie do tych uważających się za lep­szych, w wielu przy­pad­kach chcą się zmieniać.

carrie   
sty 08 2016 Otulona płatkami śniegu...
Komentarze (0)

Śnieg. Łapię garściami płat­ki spa­dające z nieba. Chcę je trzy­mać już zaw­sze i na wieki… Chciałabym po­siąść wiedzę o si­le, którą niesie uśmiech.
Śnieg. Był roz­kosznie zim­ny… Spo­koj­nym ryt­mem spa­dał na nas. Kiedy ok­ry­wa oko­licę zim­nym, miękkim puchem, zda­jemy so­bie nag­le sprawę jak wiele już przeszliśmy w życiu. Która to już zi­ma? Py­tamy się ciągle, wspo­minając każdą naszą Wi­gilię, Boże Na­rodze­nie…
Płat­ki śniegu. Wyglądają tak pięknie kiedy spoglądam na nie w górę. Mam wte­dy wrażenie, że stoję w cen­trum białego świata. Na pięknej lo­dowej pus­ty­ni bez żad­nych oz­nak życia. Są w życiu ta­kie chwi­le, które nig­dy nie wychodzą tak dob­rze jak o tej porze ro­ku.
Ob­serwując płat­ki śniegu można po­myśleć także o kończącym bądź roz­poczy­nającym się ro­ku, o prze­mija­niu nasze­go życia.
To jest piękne. Ta biel spływa na każde­go z nas kojącą aurą. Może nas po­nieść jeśli tyl­ko zat­rzy­mamy się na chwilę. Sta­niemy i spoj­rzy­my na wszys­tko ocza­mi dziec­ka, które są tak in­ne, tak niewin­ne jak ten biały śnieg. Ma się wte­dy ochotę za­nurzyć w tej głębi, rozłożyć ręce i za­tańczyć z głową wy­ciągnięta ku niebu. Nie wstydźmy się te­go. To znak, że żyje­my, czu­jemy i jes­teśmy dob­rzy. Ja sa­ma mam zaw­sze ochotę zos­tać w tym sta­nie spo­koju, na zaw­sze zacho­wać wspom­nienia, aby nig­dy nie zbladły i nie stop­niały. Dla­tego zi­ma jest dla mnie wspa­niała. Ta wspólna gwiaz­dka, mi­mo iż człon­ko­wie rodzi­ny którą kocha­my umierają, wy­jeżdżają, kłócą się. W tę porę ro­ku ma­my wreszcie możli­wość żeby wszys­tko prze­myśleć. Więc póki czas, zróbmy co w naszej mo­cy aby poukładać so­bie życie na no­wo. Bo zi­ma nie trwa wie­cznie….

carrie   
sty 08 2016 Dziś dos­trzegłam grób moich marzeń......
Komentarze (0)

W ciem­ności zo­baczyłam zad­ba­ny nag­ro­bek wy­kona­ny ze zwyczaj­nej mar­mu­rowej płyty, nad nią wid­niał niewiel­ki krzyż, na pom­ni­ku nieśmiało ma­jaczył płomień osa­mot­nione­go znicza, brak kwiatów czy ja­kichkol­wiek ozdób, biła od niego niesa­mowi­ta pros­to­ta, która przy prze­pychu tych wszys­tkich otaczających go grobów wręcz ra­ziła mnie w oczy.Do pom­ni­ka zbliżyło się małżeństwo z dziec­kiem i starsza ko­bieta .
Dziew­czyn­ka po­deszła do gro­bu i położyła na nim niewiel­kiego pa­piero­wego tu­lipa­na. wróciła, uśmie­chnęła się do ma­my i po­wie­działa: ciocia Zo­sia uwiel­biała or­giami..
Ko­bieta przy­tuliła dziew­czynkę i złapała za ra­mię starszą pa­nią...sta­li tak długo, mil­cząc.Od­chodząc od­wróciłam się: pom­ni­ki przyoz­do­bione naj­rozmait­szy­mi wiązan­ka­mi, znicza­mi, bu­kieta­mi, stojące sa­mot­nie, nie mogły na­wet kon­ku­rować z pięknem te­go pros­te­go gro­bu!
Bo przys­tro­jony był on w ludzi, których przy­wiodła tu praw­dzi­wa pa­mięć o blis­kiej oso­bie..

carrie   
sty 08 2016 W poszukiwaniu szczęścia...
Komentarze (0)

Moja praca mnie zabija.Niekiedy upokarza.Bo wstyd mi gdy mówię, że zarabiam 1300 zł.Ale jestem na umowie śmieciowej, umowie zlecenie. Pracodawca stawia warunki a ja albo się godzę albo słyszę żegnaj.Przywykłam że nie kupuję ciuchów w sklepach, tylko w lumpeksach. Nie dbam o to. I że nie mam kosmetyków za 50 zł tylko mydło za 2 zł i podkład za 9 zł. Trudno, nie to jest ważne. Piękno i tak wypływa z wnętrza.Ale czasem gdy pomyślę, że są miejsca w których nie byłam, a które chcę zobaczyć, czuję ucisk w gardle. Cóż to za dziwaczna emocja? Zazdrość, że inni mogą? Nie, przecież życzę wszystkim cudowności i najlepszych wrażeń.Gniew? Bezsilność?A może poczucie traconych chwil?Że każdego dnia przez tych kilka godzin dziennie tracę czas.To poczucie robienia czegoś co zabiera mi szczęście i energię.Podobno wypowiadane na głos życzenia mają moc wprawiania świat w ruch. Więc powiem to głośno. Chciałabym po prostu żyć na wsi w małym drewnianym domu i karmić konie.
To niewiele. Ale jak wiele szczęścia i spokoju.

carrie   
sty 08 2016 Pomiędzy liśćmi...
Komentarze (0)

Sfrunęły liście. Żółty i czer­wo­ny. Brązo­wy już leżał.
Było w okół tak pięknie, jak­by nag­le tęcza roz­lała się po ziemi.
Za­pach skoszo­nej tra­wy, os­tatni w tym ro­ku przed zimą, był tak świeży, jak­by wca­le nic nie przeszkadzało i nic nie było tu sta­rego. Na­wet myśli.
Schy­liłam się, by między pal­ca­mi poczuć je­sień, zachłysnąć się wo­nią liścia, po os­tatnie brze­gi września.- To tym jest sa­mot­ność?
- To tyl­ko je­sień. - od­po­wie­dział liść.Scho­wałam go do kie­sze­ni płaszcza, jak­by wca­le miał się nie po­miąć.
Le­piej... po­miętym być, niż sa­mot­nym.

carrie   
sty 08 2016 Cho­lera, miało być tak pięknie, a wyszło...
Komentarze (0)

Bez­senne no­ce biorę, za dobrą mo­netę, kto­ra poz­wa­la mi oglądać zja­wis­ka dziejące się na niebie, z życze­niem na końcu języ­ka wy­pat­ru­je spa­dającej gwiaz­dy, próbu­je od­cze­pić księżyc za­haczo­ny o dach wieżow­ca...(ro­man­tycznie)Snu­je pla­ny (niedoz­reali­zowa­nie), jes­tem kimś kim chciałabym być (nie jes­tem), tocze roz­mo­wy o ja­kich świat nie słyszał i wkurzam się, ze wszys­cy śnią, a ja mam za twardą po­duszkę, zbyt zimną kołdrę i ok­ruchy na całym łóżku (realis­tycznie)

carrie   
sty 08 2016 Gdy­by wszys­tko było ta­kie proste.
Komentarze (0)

Chodź, uciek­nijmy gdzieś da­leko stąd. Za­mie­szka­jamy w ja­kimś od­ległym miej­scu. Kar­my się swoją miłością. Oglądaj­my zachód słońca przyk­ry­ci ko­cem, gdzieś na gan­ku. Cie­szmy się z każdej wspólnie spędzo­nej chwi­li, kroczmy przez życie trzy­mając się za ręce, nig­dy nie oglądaj się za siebie. A na sta­rość wspo­minaj­my wszys­tko, szczęśli­wi z te­go co do­kona­liśmy, wyśmiewując każdą naszą kłótnię.

carrie   
sty 08 2016 Lu­bię na bo­saka przez życie wędro­wać....
Komentarze (0)

Byłeś wszys­tkim. Wszys­tkim po­zytyw­nym. Po­liczkiem z ra­dości zapłaka­nym, ust kąci­kiem uśmie­chniętym, dłońmi do pra­cy miłością zag­rze­wany­mi.
I oto wszys­tko w nic prze­mienić się pos­ta­nowiło.
Byłeś umoczo­nym w roz­paczy błękit­nym jaśkiem, przyg­niecionym bez­sennością do łóżka ciałem, prze­kona­nymi o bez­sensow­ności ruchu po­rażony­mi sto­pami. Strzępki dni tam­tych we wspom­nieniach uk­ry­te, wraz z top­niejącym pod wpływem słońca śniegiem z dro­gi usunąć się zechciały.

carrie   
sty 08 2016 Tym wszystkim, którym się wydaje, że wiedzą...
Komentarze (0)

Tym, którzy myślą, że prawda jest tylko jedna.Wyobraź sobie, że pierwszy smak, jaki pamiętasz, to smak wódki. Wyobraź sobie, że ktoś wyceniłby twoje kilkuletnie życie na jedną flaszkę. Że komuś ta wódka przyniosłaby tylko lekkiego kaca, a tobie odmieniałaby los. Ile to było łyków? Ile czasu zajęło komuś jej wypicie? Jakie ktoś przy tej wódce wypowiedział słowa. I – co nie mniej ważne – do jakiej zakąski. I czy choć raz pomyślał o Tobie. Dopiero wtedy poznaj historię tego życia... historię kogoś, kto nie umie pływać, ale uczy się skakać na główkę.

carrie   
sty 08 2016 Wygarnijmy so­bie...
Komentarze (0)

Cza­sem pat­rzę na to miej­sce, jak na wielką pias­kownicę. Wszys­cy się tu bab­rze­my, droczy­my, ja­kieś dziec­ko wyz­na ko­muś miłość, in­ne do­kuczy słab­sze­mu. Są ważniacy i po­zerzy i ta­cy, co śmieją się głośno ze wszys­tki­mi i spa­merzy, od­ludki, ale i tak spoglądają na in­nych. Cza­sem na ko­goś ktoś na­gada, je­den dru­giemu na­sypie pias­ku na głowę, in­ny rzu­ci mu go w oczy, pop­chnie, jeszcze in­ny zro­bi śmie­szny ka­wał. Zdarza się, że ktoś płacze, in­ni go po­cie­szają, al­bo rozśmie­szają, al­bo "ło mat­ko" mówią. Niekiedy na­wet ktoś do­rosnąć próbu­je i odejść z te­go miej­sca, ale wra­ca... Kiedy jed­nak trol­le zakłócają spokój ma­my ta­kie sa­me uczu­cia. To prze­cież nasza pias­kowni­ca! Baw­my się więc grzecznie, a w pias­kowni­cy pog­rzeb­my niepo­rozu­mienia, choćby w pias­ko­wej burzy.

carrie   
sty 08 2016 Wspomnienia...
Komentarze (0)

Cza­sem w jed­nej mi­nucie cały świat roz­la­tuje się na ka­wałki. Na mi­liony ma­lut­kich i tych jeszcze mniej­szych diamen­cików. Przy­pomi­na mi to roz­bi­cie szkla­nej wa­zy. Ni­by poz­biera się te ka­wałki, dokład­nie pos­prząta to zaw­sze ja­kieś małe os­trze po­zos­ta­nie uk­ry­te i wbi­je nam się po ty­god­niu w nogę. Tak sa­mo jest z naszym ser­cem. Może minąć spo­ro cza­su, można myśleć, że jest się wol­nym. Od bólu. Od wspom­nień. Jed­nak cza­sami zdarza się tak, że po miesiącu, ro­ku, trzech la­tach to wszys­tko nag­le wra­ca. I zaczy­namy od początku chro­nolo­gicznie układać wy­darze­nia w swo­jej głowie. Pier­wsze spoj­rze­nie, spot­ka­nie, dot­knięcie dłoni, warg, na­miętność, pier­wsze wa­kac­je spędzo­ne ra­zem, wspólne mie­szka­nie na stu­diach, uczu­cie ta­kiego szczęścia, gdy wiesz, że ktoś cze­ka na Ciebie z ciepłym po­siłkiem i sze­roko roz­party­mi ra­miona­mi, byś mogła się w nie wtu­lić.

carrie   
sty 08 2016 Olej to...
Komentarze (0)

Nie przej­muj się ni­kim, cudzy­mi zdaniami.
Mar­twy­mi słowa­mi, które miały zranić.
Nie przej­muj chłop­ca­mi, ani dziewczętami.
Co za dnia są sobą, a w no­cy wilkami.
Miłos­ny­mi z góry, ble­fu przesłaniami.
Na które le­kar­stwa nikt jeszcze nie nabył.
Przepędź wspom­nienia, te które ranią...
...i kop­nij je w tyłek, nie­chaj Cię zos­ta­wią.
Nie jes­teś sa­ma, masz swoją dumę.
Twe­go nas­tro­ju nie od­biorą Ci ludzie.
Mierz jak naj­wyżej, po­nad gra­nic możliwości.
Porzuć wszel­ki smu­tek, daj początek Swej radości.

carrie   
sty 08 2016 Spójrz na mnie jeszcze raz tak sa­mo jak...
Komentarze (0)

-Kocha­nie, minął już ten czar ... nie działają na nas te "mo­tyl­ki w brzuchu", wte­dy by­liśmy sobą zaurocze­ni.
-W ta­kim ra­zie co się dzieje z na­mi te­raz?
-Te­raz... te­raz to my siebie kocha­my...
-W ta­kim ra­zie żałuję, że mnie po­kochałeś...
-Jak to?
-Bo już nig­dy nie uj­rzę te­go spoj­rze­nia w mo­je oczy, już nig­dy nie dot­kniesz w ta­ki de­likat­ny sposób mo­jej dłoni, już nig­dy Twój szept nie będzie ta­ki czuły dla moich uszu ...

carrie   
sty 08 2016 Czas...
Komentarze (0)

Spróbuj­cie wyob­ra­zić so­bie życie bez od­mie­rza­nia cza­su. Pew­nie nie pot­ra­ficie. Zaw­sze wiecie, ja­ki jest miesiąc, rok, dzień ty­god­nia. A jed­nak przy­roda nig­dy nie zwra­ca uwa­gi na czas. Pta­ki się nie spóźniają. Pies nie pat­rzy na ze­garek. Sar­ny nie mar­twią się ko­lej­ny­mi urodzi­nami. Tyl­ko człowiek od­mie­rza czas. Tyl­ko człowiek od­licza godzi­ny. I właśnie dla­tego je­dynie człowiek doświad­cza pa­raliżujące­go strachu, które­go nie zniosłoby żad­ne in­ne stworze­nie. Strachu przed tym, że zab­raknie mu cza­su.

carrie